Ostatnio marka Kallos stała się szczególnie znana, a to za sprawą słynnego blogu Anwen dotyczącego pielęgnacji włosów. Jego autorka – właścicielka pięknych, długich, czarnych i lśniących włosów testuje kolejne kosmetyki. Ważne jest to, że nie patrzy na ich cenę. Bowiem dzisiaj cena nie jest już żadnym wyznacznikiem jakości! Produkt może być drogi, ale kiepski albo też bardzo tani a skuteczny. Często jest bowiem tak, że tanie kosmetyki nie zawierają wiele substancji, wiele „ulepszaczy”, które początkowo nam pomagają, zaś przy dłuższym stosowaniu niestety niszczą nasze włosy.
Wobec tego często kupując kosmetyk początkowo jesteśmy zachwycone jego niezwykłym działaniem, z czasem zauważamy, że coś jest nie tak, następnie przypisujemy sobie winę za ten fakt, po czym postanawiamy kupić dalsze kosmetyki danej firmy, ponieważ na początku tak świetnie działały. W ten sposób znawcy marketingu wprowadzają nas w błędne koło. Jednak istnieją jeszcze marki, które nie stosują takich trików- a jedną z nich jest właśnie Kallos. Produkty Kallosu nie tylko nie kosztują nas drogo, ale w dodatku są niezwykle skuteczne, a ponadto ich duże opakowania pomagają nam nieco zaoszczędzić. Zatem wypróbujcie je koniecznie!